wtorek, 28 lipca 2009

dzieciowo

nawiedziłam dziś rodziców młodego, z braku aparatu zdjęć nózi nie będzie. młody (w sensie: Julek) spał w rękawiczkach w paski, potem się obudził, zrobił siku i zażądał mleka - wymownym spojrzeniem a nie darciem pyszczka (I like it!). mama (w sensie: Asia) na brak mleka nie narzeka, tata (w sensie: Tadek) robi za eksperta w przewijaniu, więc interes się kręci. ja dostałam herbatkę na laktację (glukoza, cukier mleczny - laktoza, ekstrakty z ziół 4% w tym anyż, pokrzywa, koper włoski, kminek, melisa, ziele rutwicy lekarskiej), która jest pyszna (jak mniemam nie muszę dodawać, że w moim przypadku całkowicie nieskuteczna) i przegrałam z jednym z rodziców w scra (wszystko przez tę drezynę!). dzieciowo mi.

3 komentarze:

Pan Cygaro pisze...

herbatka na laktację nieskuteczna??? zgłaszam reklamację, cholera.

silly rabbit... pisze...

zgłaszaj. jestem zaiste rozczarowana!

Asia pisze...

:)
tam po prawej powinno być:
D jak definitely dzieci
;)