wtorek, 1 kwietnia 2008

Nośny temat

Chłopiec ze złamanym nosem 1. Złamanym przynajmniej czterokrotnie. Pierwszy raz, jak walczył na ringu. Przeciwnik trafił go w twarz, kompletny nokaut. Drugi raz się z kimś pobił. Trzeci raz przewrócił się na rolkach. Czwartego razu nie pamięta. Jakieś wojny podwórkowe. Całuje go w nos. Wcale nie jest ładny, myśli. Wodzi palcami po jego twarzy. Wcale nie jest ładna.

Chłopiec ze złamanym nosem 2. Pobił się z kimś, wylądował w szpitalu, nos nastawili. Nic nie widać. Ale ma też bliznę na czole, pamiątkę tego samego zdarzenia. Całuje tę bliznę i walczy z nagłą chęcią jej rozdrapania.

Chłopiec ze złamanym nosem 3.Bitwy z bratem. Nos zrósł się sam? Chyba tak było. Ma niedosyt blizn, wyszukuje ich na jego twarzy, na dłoniach, ogląda obojczyki. Sprawdza twardość kości.

Chłopiec ze złamanym nosem 4. Historii zdarzenia nie pamięta, ale nos jest ewidentnie złamany. Dotyka go czubkiem swojego nosa. Całuje po eskimosku, jednocześnie wpijając się paznokciami w jego plecy.

Chłopiec ze złamanym nosem (…) Nie wie sama, czy obroni ją czy zabije? A ona – czy opatrzy jego rany czy zada następne? Słaba kobietka szuka silnego mężczyzny czy fighterka szuka godnego przeciwnika?

Lista blizn. Różne kolory posiniaczeń (…) Talerz, z którym przechodziła przez pokój, którego zawartość zrzuciła na ziemię i który stłukła mu na głowie (…) Kiedy podchodził, żeby ją wziąć w ramiona, rozglądał się najpierw, jakie przedmioty znajdują się w zasięgu jej ręki (…) Został przez nią rozbity na kawałki. Jeśli ona mu to zrobiła, co on zrobił jej?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

boże, co za temat!

silly rabbit... pisze...

wiedziałam,że ci się spodoba :-)

Anonimowy pisze...

nos-ny temat

silly rabbit... pisze...

ny = New York?