wtorek, 4 maja 2010

opowieść o duchach i piernikach

Toruń. pierniki są nawet w gulaszu. a w CSW z tarasem widokowym, z którego nic nie widać (do niczego innego nie można się przyczepić. budynek klasa, obsługa klasa, wystawy takoż) obejrzeliśmy Awake are only the spirits. On ghosts and their media / Nie śpią tylko duchy. O duchach i ich mediach. szczególnie urzekło nas nagranie black sabbath, grane (bardzo udanie, przez profesjonalną orkiestrę, w wersji classic) i śpiewane wspak, a potem znów nazad, celem odnalezienia treści satanistycznych (bardzo nieudanie, co nie ma absolutnie żadnego znaczenia dla artystycznego zamysłu i jego wykonania). poza tym był wykrywacz duchów, nawiedzone dzieci ze świecącymi nocą oczami i pałac kultury na mapie ultratajnego projektu okultystyczno-militarnego Hexen 2039 (-> więcej tutaj), co uważam za dowód, że kulturalna jest centrum dowodzenia wszechswiatem, a zmiana staffu kelnerskiego jest próbą zamachu wrogich sił. ha. i było też ustrojstwo (by Kathrin Günter) złożone głównie z przerobionego polaroida, mogace zarejestrować pozostałości światła w ludzkim oku. i jednego pana podobno zarejestrowało inaczej, ale na czas naszej obecności ustrojstwo się zepsuło.
***
Toruń ma jeszcze tę niewątpliwą zaletę, że drinki kosztują tyle, co w wawie kawa, a kawa tyle, co w wawie woda, więc zgadnijcie co piliśmy. generalnie majówka udała się przednio.

Brak komentarzy: