piątek, 30 czerwca 2023

czytelnia

może uznasz to za nietypowy wybór książek wakacyjnych: przez ostatnie cztery dni przeczytałam końcówkę 'Kobiety i inne potwory" Jess Zimmerman, początek 'Długu' nieodżałowanego Davida Graebera oraz w całości 'Seks w wielkim mieście i co dalej' Candace Bunshnell (guilty pleasure, ale w sumie dlaczego miałabym się tłumaczyć?) i moje myślenie kręci się wokół relacji, transakcji i zobowiązań. również cielesności. nie ułożyłam jeszcze tego w głowie, układam myśli jak puzzle. co wynika z czego? co się z czym łączy i którym końcem? czy może być tak, że jako kobiety zaciągamy niewidzialny dług (wiesz, taki którego tak naprawdę nie ma - taki, który nam wmówiono) i spłacamy go swoim jestestwem, de facto sprowadzone do ciała: tyłka i cycków, ciała rodzącego lub karmiącego, ciała które trzeba odchudzić lub odzmarszczkować - i w tym celu wydać zadłużyć się całkiem realnie? i choć teoria 'niewidzialnej ręki rynku' zawsze wydawała mi się mocno naciągana, to w świecie relacji zdecydowanie nami rządzi. muszę to poukładać, albo raczej: potrzebuję to poukładać, żeby znać stan własnych ksiąg rachunkowych

szczególnie że to taki ciekawy moment w życiu, kiedy tak bardzo nie chcesz być sprowadzona do cielesności, ale wiesz że za parę lat twoja cielesność uczyni cię niewidzialną. bo jesteś kobietą. więc może powinnaś cieszyć się, że jeszcze istniejesz? istniejesz - bo odbijasz się w oczach mężczyzn, i to jest strasznie chujowe. jak z tego wybrnąć? jak spłacić nieistniejące długi?




Brak komentarzy: