sobota, 17 czerwca 2023

Belgia/Polska

tęsknię za krajem na B. nie, że jakoś bardzo bardzo, ale jednak. 
powiesz: co ja tam widziałam i co ja tam wiem, powiem: tyle co zdążyłam zobaczyć, wypić, wrzucić na instagrama, zjeść, dotknąć, usłyszeć opowieść, pozachwycać się, poporównywać, zaksztusić się, zmarznąć, zdziwić. 
tęsknota jest też pewnie tęsknotą za 'life is simple' - pracujesz, a potem wiedziesz życie nie-matki, której na dodatek robią śniadanie, zmieniają pościel i mówią goedemorgen albo inne bonjour, ale zawsze z uśmiechem. 
tęsknię też za tym miksem języków, z których większości nie rozumiem, może też dlatego że w kraju na P. rozumiem słowa, lecz nie rozumiem ludzi, co chyba jest gorsze. bo w moim kraju kobiety umierają w szpitalach, dzieci umierają w lesie na granicy, w moim kraju można pobić, można ukraść, można zabić - jak nie czynem to słowem, i to wszystko w imieniu prawa boskiego i ja myślę sobie, że ten nasz polski bóg jest bogiem okrutnym, a w dodatku głupim 
nie wiem o co chodzi, czy o świt na plaży w Ostendzie, czy zachód słońca w Bxl, czy o to, że chcę uciec od tych parawanów na plaży, które sama gotowa jestem stawiać, bo jestem Polką
i chciałabym nie myśleć o tym, że kraj na B jest ok z moim wschodnioeuropejskim złym akcentem, bo jestem tańsza od, bo ostatecznie chodzi o pieniądze i to myślenie też jest takie kurwa polskie, że aż mi słabo
więc jem te frytki i staram się nie myśleć nic
i nie tęsknić

Brak komentarzy: