czwartek, 31 lipca 2008

Sycyliada (cz.3)

24/07/08
Katania - Rifugio di Sapienza (czy jakoś tak) w tę i nazad


ребята, вперёд! Na Etnu, dawaj!


dziwne zwierzę w Messynie (Messyna z tego słynie, szczególnie po winie)


Messyna, widok z hotelu u Joli

25/07/08
Messyna - Isoles Eoles (Wyspy Liparyjskie, promem), gdzie moczymy się w śmierdzącym wulkanie i udajemy że się nam to podoba, Wyspy - Milazzo (gdzie Katta odmówila przebywania), Milazzo - Cefalu, ale koniec końców Santa Agatha, z przystankiem w szczerym polu (nie wdając się w detale, pani konduktorka zrozumiała, że "ja muszę"), gdzie zostalismy nakarmieni spaghetti alla Norma i spaghetti peperoncino, spojeni białym winem i ulokowani w apartamencie z widokiem na morze, ha!

26/07/08 - 27/07/08
Od Agaty do Cefalu (z akcentem na u), a wieczorem Palermo i to był najdłuższy dzień w tym roku (7.20 - Warszawa via Roma)


que cosa?


się zachwyciłam


bilans zamknięcia

FIN (i ja też tam byłam i marsalę piłam)
a na koniec fotka by AG, z archiwum X (chcę uwierzyć!)

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

objawienie!