poniedziałek, 28 lipca 2008

silly rabbit i maledetta Alitalia

wróciłam. mój plecak też wrócił (jednakowoż został na noc w Rzymie, z trzema butelkami marsali i nero d'avola, hmm)
słodkiemu lenistwu mówimy pa!, czas wziąć się do jakiej roboty (na samą myśl jestem zmęczona)


a tak było przyjemnie...

Brak komentarzy: