wtorek, 21 grudnia 2010

trzy dni do świąt

mam słabość do krzywych choinek. oczywiście tegoroczna też jest krzywa, choć ma tę właściwość, że patrząc od stołu prezentuje się równiutko, a krzywości nabiera wraz ze zbliżaniem się do okna. Plotce się w każdym razie podoba (leży pod nią i pilnuje, żeby jakiś hipotetyczny kot nie buchnął bombek, JEJ bombek).
***
zmęczona (natchnęło mnie na spacery w śniegu po Starym Mokotowie), ze zmasakrowanymi uczuleniem (uczuleniem na choinki) dłońmi, zastanawiam się nad reakcjami katalitycznymi. takie nowe hobby.
****
prezenty się odnalazły. uf.

2 komentarze:

Just. pisze...

hipotetyczne koty są najbardziej podstępne ;)

silly rabbit... pisze...

w rzeczy samej