czwartek, 16 grudnia 2010

silly rabbit piecze krzywe pierniki i proste muffiny

kontynuując flow (tym razem już bez błękitnej pigułki, ale prawdopodobnie w stanie lekko maniakalnym), upiekłam blachę muffinków w wersji świątecznej (z jabłkiem, cynamonem, białą i ciemna czekoladą) oraz dwa pierniki. bardzom kontenta.
***
zauważyłam, że chociaż moja praca etatowa i pozaetatowa sprzyjają ciągłemu spotykaniu nowych ludzi, to asortyment najwyraźniej jest na wyczerpaniu, gdyż zaczynam poznawać osoby, które już kiedyś poznałam; oczywiście zmienia się zakres merytoryczny, kontekst logiczny i lokalizacja, no i czasem kolor włosów - w odniesieniu do kobiet, lub posiadanie włosów - w odniesieniu do mężczyzn. ale generalnie zaczyna wiać nudą. może powinnam zmienić branżę i zamiast strategii, programów szkoleń i podobnego typu ustrojstwa , produkować coś społecznie przydatnego. np. muffinki.
***
hm, no to pierwszy cel na nowy rok opracowany.

Brak komentarzy: