czwartek, 18 lutego 2010

wracając do Eastwick.

mimo wielu niedoskonałości tej książki nasycam się tym dusznym klimatem wzajemnych relacji, który uwielbiam u Updike'a. i ten jego męski szowinizm, tym bardziej rozczulający, im bardziej chciał się być profeministyczny
***
mężczyźni, mimo swej skrywanej złości, naprawdę to mają - proste poczucie skutku i przyczyny, praktyczne pragnienie zachowania zdrowego rozsądku. kobiety ich za to uwielbiają.
John Updike, Wdowy z Eastwick
***
ale jednak jest to książka o starości. i umieraniu (obumieraniu?). pewnego ranka po prostu budzisz się i zauważasz, że już po frytkach.
***
kurczowo trzymam mój happy meal

1 komentarz:

Dawid Skoblewski @vel Dekard aep Vidhell pisze...

ale bełkot pisze ten J.H.

skutek i przyczyna to forma umysłu, nie coś obiektywnie istniejącego (Hume, Kant). A czy zdrowy rozsądek ma rycerze walczący ze smokiem o księżniczkę?

Jeśli prawdą jest, iż kobiety marzą o swoim księciu...to na pewno nie pragną zdrowego rozsądku.