niedziela, 31 maja 2009

i po maju (2)

jak tak sobie poczytałam ostatniomiesięczne wpisy, to mój blog zaczął przypominać zapiski pacjentki z zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym (dla mniej wtajemniczonych zwanym kiedyś psychozą maniakalno-depresyjną). próbuję się usprawiedliwić faktem ,że to był przedziwny miesiąc, a moje życie zrobiło potrójnego axel'a (czytaj: zawodniczka wyskoczyła do przodu i znajdując się w na zewnętrznej krawędzi, prawą nogą wykonała zamach, licząc na eleganckie lądowanie tyłem) i prawdę mówiąc nie wiem, co teraz będzie. dziś jest mi smutno. i już.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

będzie twarde lądowanie.

silly rabbit... pisze...

nie siać mi tu defetyzmu, mój własny wystarczy. może jednak lądowanie będzie z gracją?