sobota, 3 września 2011

jeszcze o Paryżu

Luis Buñuel: A man in love with a woman from a different era. I see a photograph!
Man Ray: I see a film!
Gil: I see insurmountable problem!
Salvador Dalí: I see rhinoceros!
***
"O północy w Paryżu" nie jest filmem wybitnym, ale ma swój (haha - paryski!) urok. taki w-sam-raz makaronik. w większej dawce by zasłodził.

3 komentarze:

T. pisze...

przecież to odwrotnie! man ray widzi fot, a bunuel widzi film.
z oceną filmu się zgadzam. takie miłe coś, bardzo dalekie od wybitności.

Kamila Jeżowska-Hułas pisze...

racja. choć man ray też mógł wówczas widzieć film.

Anonimowy pisze...

dla mnie ocena filmu jest zbyt obiektywna - trudno podchodzic do filmow Allena jak do kazdego innego dziela.

inaczej oglada sie go czujac specyficzny humor w co drugiej scenie (Gil opowiada o podrozy w czasie trojce surrealistow) i patrzac na glebie relacji bohaterow. przynajmniej dla mnie filmy Allena to osobna kategoria, ktora trudno porownywac z innymi produkcjami