niedziela, 15 lutego 2009

-> keep going

-> 5.05 budzik -> Wawa Centralna i polukrowane miasto o świcie -> Olsztyn -> siedmiu kolejarzy i ja -> siedem kobiet i ja -> osobowy do Iławy -> expres do Wawy -> las i śnieg i stoimy (a paniusie w przedziale wracały z sopotów, kontemplując Bałtyk i mewy i rybki w Przystani, proszę zastrzelcie mnie w odruchu milosierdzia, jak za piętnaście lat taka będę, że bułkę przez bibułkę i kanapeczki na drogę i gotowa do wysiadania zanim pociąg przejedzie przez Wisłę) -> empik i słodki bukiet z żelek (proszę zastrzelcie faceta, który podaruje mi na walentynki słodki bukiet z żelek, w odruchu jakimkolwiek, niech zginie marnie) -> CBA i rozkręcona impreza (a moja sista gdzieś na pornoparty w satu, oh boy) -> dom -> już po wszystkim
a teraz będę tu i teraz
spać

Brak komentarzy: