piątek, 12 maja 2023

homary

widziałam wczoraj homary w akwarium, homary z zawiązanymi szczypcami, część z nich siedziała przytulona do siebie w kącie, jeden próbował się wydostać. bezskutecznie.
bardzo się cieszę, że nie jestem takim homarem 
czekającym na nieuniknione 
z iluzją kontroli
lub w apatii trwania, gównianego wyboru mniejszego zła (a tak naprawdę powolnego tracenia szacunku do samej siebie)
***
tak zupełnie niespodziewanie stałam się wolna od tzw. 'relacji', w której nic nie było o mnie jako człowieku. wolna w mojej głowie, w moim sercu. w zasadzie to mam ochotę siedzieć i śmiać się do łez (plany na wieczór)
jedyne czego mogę i chcę żałować, to że nie umiałam sama się z tego akwarium wydostać (powiedziałam akwarium? z bagna kłamstw raczej, z brokatową posypką)
***
posiniaczona, ale mądrzejsza
nie chcę więcej brokatu
tego co się świeci i migocze, przynęty za sprawą której kończysz w cholernym akwarium 
***
i co teraz? no cóż, życie jest jak Jelly Belly Beans, truskawkowe smoothie i wątróbka z wierzchu wyglądają tak samo, nie przekonasz się póki nie spróbujesz 





Brak komentarzy: