wtorek, 29 maja 2012

nowe horyzonty

najpierw CocoRosie, a teraz Peaches i Hanna Hukkelberg...aaaa...a mnie tam nie będzie. tegorczne nowe horyzonty zapowiadają się super. dzidziolowi na pewno by się spodobało, ale atrakcje związane z 6-godzinną jazdą pociągiem to chyba byłoby zbyt wiele dla miesięcznego obywatela i jego mamy. mając w pamięci niezrównaną punktualność rozpoczynania seansów obawiam się również, że moglibyśmy nie dopasować się z rytmem pieluszkowo-mlecznym. chociaż, biorąc pod uwagę założenia macierzyństwa zgodnego z kontinuum (jestem świeżo po lekturze książki Jean Liedloff) właśnie to powinnam zrobić: spakować małe w chustę i pomknąć do Wro, jakem zwykła to czynić w końcówce lipca. hm. hm. Hanne Hukkelberg chyba też jest młodą mamą...?

Brak komentarzy: