niedziela, 20 grudnia 2009

silly rabbit i nadciągające święta

20 grudnia. Jestem tak przeżarta, że wcale się nie zdziwię jak schudnę w trakcie świąt (...) od dziesięciu dni funkcjonuję na ciągłym kacu i bez porządnych gorących posiłków. Boże Narodzenie przypomina wojnę. Na Oxford Street* czuje się jak na linii frontu i marzę o tym, żeby znalazł mnie Czerwony Krzyż. Aaaa... (...) nie kupiłam prezentów. Nie wysłałam kart. Muszę iść do pracy. do końca życia nie wypiję kropli alkoholu. Aaaa - telefon polowy. Grrr. Dzwoniła moja mama, ale miałam uczucie że to Goebbels, chcący pogonić mnie do inwazji na Polskę. Kochanie, dzwonię, żeby spytać o której przyjedziesz w piątek (...) Nie bądź niemądra, kochanie. Nie możesz przez cały weekend siedzieć sama w mieszkaniu, kiedy są święta. co będziesz jadła?
Bridget Jones's* Diary

* wstawić odpowiednie
** jak również

nie jest to może najmądrzejsza lektura, ale ten cytat zawsze przychodzi mi na myśl w okolicach 20 grudnia właśnie. porażając trafnością.

Brak komentarzy: