piątek, 7 grudnia 2018

a trap

You have to be careful (...) with people who are puzzles and people who are traps. A puzzle can be solved but a trap cannot. Usually what happens is you think someone's a puzzle until you realize they're a trap. But by then it's too late. That's the trap.
Nathan Hill, The Nix

***
Z Niksami wchodziłam w ten rok. A potem:
Esencjonalista. Z perspektywy 11 miesięcy stwierdzam, że nie jestem.
Purezento. Nadal chcę do Japonii i wybaczam Rok królika.
Rzeczy, których nie wyrzuciłem. To w lutym chyba, przed Nike. Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam.
Drwale. Ciężka. Wysokoprocentowa. Zostaje w głowie.
Silny wstrząs. Moje franzeny, moja miłość.
Kultura firmy. Pracowo.
Gen. Ukryta historia. Nie skończyłam jeszcze, dawkuję.
A żem jej powiedziała. W chwili słabości na pociechę.
Akuszerka. Trudna miłość, ale miłość.
Czarnoksiężnik z Archipelagu. Bo kiedyś trzeba.
Grobowce Athuanu. I to by było na tyle.
Błękit. Boli.
Głaskologia. Pracowo, ale z  przyjemnością.
Delivering happiness. Jw.
Zjadanie zwierząt. Nieskończone, bo cierpię po kawałku.
Mniej. W podróży.
Ćma. Katja Kettu w formie, tym razem w scenerii gułagu.
Shantaram. Wciąga, chociaż filozoficzne rozkminki pomijałam.

***
tak niewiele dni zostało, tak wiele książek. jak żyć?

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

fajnie, że piszesz znowu <3

Aleksander Zawalich pisze...

Jaki dobry wpis. Czytanie jest spoko, zwłaszcza fajnych książek. Trochę sobie zapisałem, niektóre już sam miałem zapisane. A potem zobaczyłem koniec wpisu...

Esencjonalista dobry? A Rzeczy, których nie wyrzuciłem? Ta mi się od jakiegoś czasu pokazuje nieśmiało w internetach, może warto? A Brzezński? Ja czytałem jego 'Wy wszyscy moi ja' i straaaasznie mi brakowało jakiejkolwiek struktury i spójności.

Kamila Jeżowska-Hułas pisze...

Esencjonalista może i dobry, ale nie dla mnie. Zbyt łopatologicznie. Ale znam wielu fanów.
Rzeczy, których nie wyrzuciłem - koniecznie!w tej książce nie ma ani jednego zbędnego znaku.
Głaskologia - trochę męcząca stylem i struktura taka sobie, ale świetne przykłady; trochę odpowiada na Twoje pytanie o książkę o komunikacji, jaką bym poleciła
U mnie w kolejce:
Dwudzieste siódme miasto (Franzen, którego uwielbiam)
Podwójne życie reporterki (o Fallaci i Torańskiej)
Cesarz wszechchorób (jak wreszcie skończę Gen; to fascynująca lektura, ale muszę robić notatki)
Lem. Życie nie z tej ziemi.
i pewnie coś Springera, bo nadrabiam zaległości oraz drugie podejście do Zeruyi Shalev (nie sądzę aby było udane, ale nie można się poddawać :D )

Aleksander Zawalich pisze...

No to "Rzeczy, których..." awansują u mnie. Fajna lista do przeczytania, ja jakoś nie mogę się przekonać do fikcji. Na razie kończę "To nie jest hip-hop. Rozmowy.", jest super, trochę się tylko dłuży.