czwartek, 18 października 2012

bajki dla dużych dzieci

WFF rozpoczęty z przytupem (przytupem flamenco): torreadorzy krasnale, wielokrotne przebudzenie Śnieżki i niepowtarzalna widownia (tzn. mam nadzieję, że już mi się taka nie przytrafi). film balansujący na krawędzi dobrego smaku, zręcznie wygrywający utarte (wydawałoby się) schematy. cud czy klątwa? oto ona, Śnieżka:



a w ramach domowego minifestiwalu filmy, które matki powinny oglądać po kieliszku wina: Musimy porozmawiać o Kevinie z brawurową rolą Tildy Swinton oraz Ki z naprawdę niezłą Romą Gąsiorowską. wnioski i obserwacje: nie chodzić z młodym do nocnych klubów i nie kupować profesjonalnego łuku. na resztę i tak mamy (mamy) ograniczony wpływ

Brak komentarzy: