niedziela, 13 marca 2011

tam i nazad

urlop nieco przechorowany (co nie powstrzymało mnie od śmigania na nartach), ale z ogólnym wrażeniem bdb. Zilletral polecam, ze szczególnym uwzględnieniem raju dla freeride'owców na lodowcu Hintertux. detale (takie jak: o czym się mówi w austriackiej TV, gdzie warto zjeść apfel strudla i co to są smarki cesarza) i fotki - wkrótce.

Brak komentarzy: