środa, 16 lutego 2011

związki niezawodowe

dlaczego do związków nie dołącza się instrukcji obsługi? (ja oczywiście nigdy nie przeczytałam żadnej instrukcji obsługi, ale ich posiadanie działa na mnie kojąco). księgarnie pełne są poradników jak rozumieć tę drugą osobę, ale ni cholery nie wyjaśniają, jak rozumieć siebie. siebie w związku ze związkiem.
i tak:
układam słowa w zdania, których nie chcę powiedzieć.
układam ręce w gesty, których nie chcę wykonać.
składam siebie jak puzzle, ale nie znam obrazka, który mam ułożyć.

6 komentarzy:

Unknown pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Unknown pisze...

to prosty i sprytny zabieg marketingowy. skoro nie było instrukcji obsługi, podmiot odpowiedzialny wie, że do niej nie zajrzałaś. możesz zatem jęczeć, płakać, narzekać, a reklamacja nie zostanie uwzględniona - skoro nie działa, to pewnie pani użytkowała niezgodnie z instrukcją. jaką instrukcją??? no właśnie! następny proszę...

PS. żeby poprawić jedną literówkę, trzeba usunąć cały komentarz... hm.

Kamila Jeżowska-Hułas pisze...

eh. tyle Ci powiem - na samotności się znam, na związkach nie. możemy wymienić się instrukcjami ;)

żeby poprawić szczegół należy usunąć całość...? auć

Unknown pisze...

och... instrukcja jest naprawdę prosta. rób wszystko, co w twojej mocy by go uszczęśliwić. to wszystko.

przepis ma haczyk. to działa tylko wtedy, gdy on robi dokładnie to samo. auć

silly rabbit... pisze...

ach tak. zatem sposób na samotność: rób wszystko, żeby się uszczęśliwić.
haczyk: musisz tego chcieć

Unknown pisze...

oooooo. to nie fair... ;/