niedziela, 16 czerwca 2024

wanderlust

 Przesuwam palcami po mapie i o ile latem klasycznie Włochy i Francja, to klarują się dalsze, dziksze destynacje.
W różnym natężeniu dalekości i dzikości. Bo Kioto (‘mogę przyjechać do Kioto z tego tylko powodu, że mi się podoba’). I Tanzania wraz z Kilimandżaro. I safari (bez strzelby ofc). Potem gdzieś Wietnam, szczególnie góry. Bułgaria, z przewodnikiem taty w ręku. Islandia.
W głowie pakuję plecak.  ‘Zapytaj się, czy chcesz wyjechać. Jeśli chcesz, wystaw sobie zezwolenie’. Deal done.

Brak komentarzy: