piątek, 7 czerwca 2024

June

Zakochana w sierpniowym złocie nie doceniałam czerwcowej zieleni. Do teraz. Rozkoszuję się każdym dniem. Nocami pada, poranki są wilgotne i mgliste, później ciepłe, letnie już słońce, przeistacza wilgoć w parę. Zieleń jest soczysta, koi oczy. Mam nieustanną ochotę na spacery, na ruch w slow-motion, strale. Czytam o podróżach, planuję podróże, ale ten czerwiec w mieście zatrzymuje mnie tu i teraz. Pachnie jaśminem. Kupuję kilogramy truskawek, sączę zimną domowa latte. Staram się nie pracować ponad niezbędne minimum. Dbam o siebie. Dobry to czas, ten czerwiec.

Brak komentarzy: