nie wiem dlaczego upieracie się, że najgorszy jest poniedziałek. w poniedziałki mam jeszcze energię poweekendową, która - jeśli nie zostanie dożywiona jakąś inspiracyjką, zupełnie oklapuje. w stanie oklapnięcia rozebrałam choinkę (bo oklapła) i spakowałam jedno pudło. chętnie spakuję siebie w drugie i nadam priorytetem w inną czasoprzestrzeń.
***
heh, przynajmniej pogoda ładna.
wtorek, 25 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz