“The Eskimos had fifty-two names for snow because it was important to them: there ought to be as many for love.”
Margaret Atwood
***
po dłuższym zastanowieniu (ale i nie przesadnie długim) odkrywam, że jedynym przedmiotem, na którego określenie prawdopodobnie znalazłabym tyle nazw, są buty :> (balerinki, pantofelki, botki, szpilki etc.)
w ramach przedświątecznego szopingu nabyłam...e! nie, nie, nie! to by było zbyt oczywiste. nie buty (choć byłam NA KRAWĘDZI); książki. szt. 2, w tym moją pierwszą Ursulę Le Guin (choć w tej kwestii chyba zaczęłam od d. strony, ponieważ to jej mało znany tytuł).
mole handlowe wyglądają jak oblężone twierdze, chociaż moim zdaniem jest jakoś lepiej niż rok temu. a mnie brakuje już tylko dwóch prezentów do szczęśliwego kompletu.
K., muszę to upublicznić: tekst, "czy krowy robią to leżąc na plecach?" dodawał mi pozytywnej energii przez cały dzisiejszy dzień.
środa, 16 grudnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Proszę mnie nie piętnować, pytanie było zasadne. W przedszkolach nadal nie wprowadzono wychowania seksualnego.
nie piętnuję wszak. pytanie jak najbardziej na miejscu.
:-))))))))))))))))) jak mogłam o tym zapomnieć!
Prześlij komentarz