odcięta od netu, istna katastrofa! tyle w moim życiu zdarzeń dziwnych i intrygujących, a ja nie moge o tym donieść online.
jestem dobrym materiałem na wampira (fb sez) i muszę natychmiast kupić karabin snajpera (fb again), nie pojechałam na open'era, ale wkrótce będę nabywać wino w karmie za całusy, lubię głaskać własną wątrobę i zaczęłam dogadywać się z mamą, nawet w kwestiach o jakie bym nas obu nie podejrzewała, zerwałam relację drogą korespondencyjną (to postęp czy regres?) i - może to kwestia łykanej kombinacji persenu z magnezem (grunt to profilaktyka)? - i - może nie powinnam tak mówić? - i jednak - czuję że jestem sobą. c'est moi.
wtorek, 7 lipca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
jak zerwalas, to proponuje to opic, np w pt lub niedz :-)
prawie zawsze jesteśmy online - bo nie wielu jest dla siebie przez się.
persen z magnezem? muszę spróbować!
-> skobel
istoty społeczne jednakowoż
-> just
polecam, efekt rzeczywisty jest po tygodniu, a psychologiczny od zaraz :-)
-> przypadkowo
g&t równie skuteczne jak p&m
Prześlij komentarz