I tak zupełnie niespodziewanie nastają najspokojniejsze święta w moim życiu. Najspokojniejsze w mojej głowie i sercu. choć dookoła morze nadal dość wzburzone, stoję pewnie na pokładzie.
Wiem, kim jestem.
Wiem, czego chce. Przyszłość – akceptuje, że jej nie znam i jestem gotowa na płynięcie
w nieznane. Potrafię stworzyć ciepły dom. Potrafię wywołać zachwyt. Potrafię doświadczyć
zachwytu.
Przeszłość obróciła
się w proch. Ja stoję pewnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz