babie lato już w
powietrzu, z brodą opartą o dłonie patrzę jak odchodzi lato i wiem, jak co
roku, ze nigdy już takiego lata nie będzie
ale będą inne, wrzesień
uczy ćwiczy nas w akceptowaniu nieuchronności i zamykaniu w schowku pamięci wspomnień,
którymi będziemy palić zimą
i czekać na
kolejne lato i tego kolejnego nigdy już takiego nie będzie
mam w sercu takie
nitki pajęczego babiego lata, które delikatnie je oplatają, krzywda się temu
sercu nie dzieje
ale jest w nim
cos takiego
coś nieuchwytnego
coś co boi się zimy
coś co będzie krzyczało
o słońce, jak głodne dziecko
ale na razie
jeszcze nie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz