poszukiwania sukienki weselnej - podejście pierwsze
podejrzana: sukienka filetowa (w sensie: kolor zbliżony do filetu)
cena: akceptowalna
detale: krój umiarkowanie korzystny, wymaga zakupienia szpilek (hmm...) i lekkiego schudnięcia (w przypadku chęci zmieszczenia tortu weselnego schudnięcie jest niezbędne)
założenia programowe: musi być ciepło i absolutnie nie może padać
refleksje z dnia dzisiejszego: jedyne co w moim życiu jest uregulowane, to brwi
wtorek, 10 czerwca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
nie zapominaj o różnych innych ważnych uregulowanych rzeczach.....
nie mogę się doczekać ani mojej sukienki, ani Twojej!
zakup szpilek czeka nas obie, na własne schudnięcie przestałam liczyć (im więcej roweru, tym więcej masy?).
i będzie ciepło, i absolutnie nie będzie padać. padać będą tylko ważkie słowa ;)
może nam Wisłę uregulują... w tym stuleciu...
Padać będzie może ryż. Lub bańki mydlane jak wolicie.
hmm, ciekawe co wymyśli wojsko?
i może jakieś wniebowzięcie się trafi?
albo inny cud nad Wisłą ;>
Prześlij komentarz