zupa ogórkowa, melancholia, zamarznięte leśne jezioro.
mój synek i pizza, kwiaty na basenie, i basen per se
książka o Lemie, niespodziewane rozmowy, naleśniki z musem jabłkowym
joga, nie za dużo, lecz jednak joga
wspomnienie Wałbrzycha
widoczki.
sny.
***
jeden weekend, taki niby nic.
niedziela, 24 lutego 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz