Wszystko już było. Umarłam we wrześniu 2008 (fejsbuk podpowiada), wyszłam za mąż w wieku 27 lat (fejsbuk rządzi), minęła już wiosna i znów jest zima (obserwacja niestety uczestnicząca). I włosy mi się elektryzują. Fuj.
środa, 25 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
nie wszystko:czeka nas jeszcze wizualizacja proroctwa oriona, nieprawdaz :-P (chapeaux bas dla tych, ktorzy w to wierza :-/)
Prześlij komentarz