siedzę i czytam kryminały.
tia, sama jestem zaskoczona, bo z wyjątkiem przygód dzielnego, przystojnego, etc. Erasta Fandorina (och i ach) ni cholery nie lubię kryminałów
może to kwestia mechanizmów obronnych ego? nie zostałam poćwiartowana, zgwałcona, otruta, itepe i nie mam za męża kriminaldirektora*. po prostu phi! jest wręcz super!
hm, może zacznę palić fajkę i szprycować się morfiną? jak sądzisz, drogi Watsonie?
*czytelnik może wysilić szare komórki i zgadnąć co czytam
**czytelnik może też olać sprawę, nie obrażę się***
*** prawdopodobnie
czwartek, 15 stycznia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Breslau?
owszem. a nawet koniec świata.
Prześlij komentarz