22/07/08
Ragusa-Siracusa (hokus-pokus, na kogo wypadnie, na tego bęc!), strzelamy foty i fochy, moczymy nogi w morzu jońskim, szepczemy (to oczywiście eufemizm) w uchu Dionizjosa (foch: a mnie się nie niesie...) i ukulturalniamy na wielu frontach.
widok z okna
widok okna
trubadur i majtasy (a co!)
23/07/08
targujemy się (Syrakuzy), zamawiamy piersi św. Agaty i odkrywamy amfiteatr w podwórku (Katania)
czy te oczy mogą kłamać..?
wtorek, 29 lipca 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
gapiąca się ryba... urzekająca :D
reszta oczywiście też.
Prześlij komentarz